
Trendy to ostatnie na co zwracam uwagę, kiedy kompletuje garderobę na nowy sezon, ale jedna tendencja totalnie poprzewracała mi w głowie. Welur! Mój numer jeden to aksamitne pantofle czy botki, wyglądają bardzo świeżo i nieoczywiście. Jednak zanim zdecyduję czy kupić najbardziej niepraktyczne buty świata, sięgam po małą czarną znalezioną wieki temu w lumpeksie. Zimą będę nosić ją do obszernych swetrów i zamszowych kozaków za kolano, tymczasem serwuję Wam lżejszą, niemal letnią stylówkę (wczoraj było 20 stopni!) z kamizelką XXL i ciężkimi botkami.
Ściskam!
Joanna
STYLIZACJA:
sukienka - lumpex || kamizelka - F&F || botki - Lidia Kalita || torebka - Chloé
zegarek - Casio || manicure - wSPAniale
Bardzo nam się podoba te zestawienie! Wyglądasz rewelacyjnie. Chociaż połączenie srebra i złota nie koniecznie do nas przemawia :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
Oj nawet nie wiecie co bym oddała, żeby te łańcuchy były też w złotej wersji! ;)
UsuńSuper stylizacja!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie!
ślicznie wyglądasz!!! :-)
OdpowiedzUsuńPięknie! Sama nigdy nie miałam nic welurowego, ale u kogoś zawsze mi się podoba :D Buziak :*
OdpowiedzUsuńMoże się skusisz? Widziałabym się w jakiejś pudrowej sukience. :):*
UsuńUwielbiam welur! Ta sukienka skradła moje serce, a Ty wyglądasz cudownie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie ma to, jak "lumpeksowy łup" ;)
Usuńwelurowe LOVE <3
OdpowiedzUsuńDawno nie czytalam tak dobrego bloga :)
OdpowiedzUsuń