Kocham kwiecień! Wszystko odżywa. Powietrze zmienia zapach. Szarość ustępuje zieleni. Energia wraca. Lubię go też za nieoczywiste modowe mariaże. Dokładnie taką kombinację mam dla Was dziś. Ciepłe, włochate futro kontrastuje ze zwiewną, plisowaną tkaniną spódnicy. Za kilkanaście, a może i kilka dni, taki efekt będzie nieosiągalny. Stroje staną się bardziej oczywiste, prostsze. Znikną warstwy, nie będzie śladów po nietypowych łączeniach. Dlatego póki mogę delektuję się tą fakturową karuzelą.
Ściskam!
Asia
STYLIZACJA:
ZDJĘCIA: Maciej
prawie jak Cruella z Dalmatynczykow! :)
OdpowiedzUsuńHehe, faktycznie! Jeszcze tylko włosy na biało-czarno, pies pod pachę i fru, a raczej chał chał ;)
Usuńobłędne futro!!! co do spódnicy to choruję na taką ale w jakimś jasnym kolorze :-)
OdpowiedzUsuńPastelowej też bym nie odmówiła, ale wydaje mi się, że czarna przez kolor pasuje to większej liczby stylizacji. :) Buziak!
UsuńWow! Bardzo oryginalnie :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
<3
OdpowiedzUsuńBardzo elegancko, seksownie i z klasa.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
Usuńcudne futro! zestaw doskonały!
OdpowiedzUsuńpieknie i bardzo modowo <3
OdpowiedzUsuń